Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

A to moja bajka właśnie... - Oliwia Malcow, klasa 4a

Kociaczki wełniaczki      Dawno, dawno temu w małym domku niedaleko lasu żyły sobie trzy kociaczki wełniaczki. Nazywały się Gucio, Fruzio i Psotniś. Kociaczek Gucio dostał takie imię, ponieważ na futerku miał pręgi i wyglądał jak pszczółka, natomiast Fruzio, bo miał na główce coś, co przypominało irokeza. Kociaczek Psotniś dostał takie imię, bo ciągle coś psocił, na przykład rozbijał talerze albo tłukł jajka i bez przerwy bałaganił.      Pewnego dnia kociaczki wełniaczki wybrały się w podróż do krainy sera, zwaną Cheddarią. Wszystko w tej krainie było zbudowane i zrobione z sera. Kociaczki poszły zwiedzić wieżę Eiffla, później przejechały się kolejką górską. Miejscem, które im się najbardziej spodobało, był Happy Land z sera. W Happy Landzie poszły na trampolinę oraz do basenu, który zamiast piłek miał trójkątne kawałeczki sera. Na końcu poszły do labiryntu i bawiły się tam w chowanego. Gucio szukał Fruzia i Psotnisia. Wymyślił, że będzie mu łatwiej szukać, jak będzie zjadał wsz

A to moja bajka właśnie... - Laura Korościk, klasa 4a

Moja królowa Lili (przygoda kotów)      Ta historia zaczyna się w mieście Sława przy ulicy Lodowej, gdzie mieszka Laura. Gdy Laura przebywała w domu, ktoś podrzucił jej pięknego małego kotka pod drzwi. Gdy go zobaczyła, od razu go pokochała i dała mu na imię Lili. Po roku Lili urodziła długo oczekiwanego kotka, jednak po dwóch dniach zmarł. Było to bardzo smutne i Laura starała się ją pocieszać, jak tylko mogła. Nagle, po około pięciu miesiącach, Lili urodziła cztery małe kotki. Laura nazwała je: Hiki, Szara, Róża i Twiti i powiedziała: - Mam wnuczęta, wnuczęta! – Bo ich matkę traktowała jak swoją córkę. Laura pomagała Lili w ich wychowywaniu.      Pewnego dnia wszystkie kotki zniknęły z wyjątkiem Hikiego i Lili. Laura zastanawiała się, co się z nimi stało. Wszędzie chodziła i ich szukała i szukała – tak przez dwa tygodnie. Po tym czasie straciła nadzieję na ich ich odnalezienie. Zrezygnowana weszła na dach, na którym siedziała Lila i powiedziała: - Chciałabym cię rozumieć…

A to moja bajka właśnie... - Kacper Jagiełło, klasa 4a

Braterskie przygody      Było sobie dwóch braci, nazywali ich Stworek i Potworek. Z natury byli bardzo ciekawi świata i dość odważni w swoich wyprawach. Jednak zupełnie nie spodziewali się tego, co przytrafi im się tym razem...      Ta historia wydarzyła się dawno temu, ale bracia pamiętają ją zapewne do dzisiaj. Było lato, lecz dzień był pochmurny. Potworek wpadł na pomysł, żeby dzisiaj pobawić się w jaskini, by ukryć się przed przewidywanym deszczem. Stworek chętnie się zgodził, zwłaszcza że jaskinia znajdowała się przy lesie, blisko domu, a mama prosiła, żeby się nie oddalali. Bracia przed wejściem do jaskini zebrali jeszcze pełne kieszonki jagód z krzaczków przy ścieżce prowadzącej w głąb lasu. Stworek i Potworek nigdy jeszcze nie byli w jaskini, dlatego, zaciekawieni, wszystko uważnie obserwowali. Nie usłyszeli nawet, że zaczął padać deszcz. Zorientowali się dopiero wtedy, kiedy poczuli, że mają mokre buty. Woda podlała jaskinię i odcięła im drogę do wyjścia. Stworek i

A to moja bajka właśnie... - Hanna Kaśków, klasa 4a

Mapa marzeń       Pewnego słonecznego dnia pewna dziewczynka pomyślała, że posprząta pewien zamknięty pokój. Poszła do tego pokoju i sprzątała, aż tu nagle znalazła zakurzoną mapę. Wzięła ją do ręki, ale nikomu jej nie pokazała.      Tydzień później jej mama znajduje mapę i woła: - Tosiu, co to za mapa!      Tosia zabiera mapę, zamyka oczy, po chwili otwiera je i znajduje się w świecie marzeń. Co pomyślała, to si ę pojawiło. W końcu szła przed siebie, aż skręciła w prawo, a tam coś było. Okazało się, że to wioska. Rozejrzała się i w końcu znalazła jakieś żółte stworki, które powiedziały: - Cześć, jesteś tu nowa i możesz się z nami pobawić.      Tosia powiedziała, że się zgadza. Po zabawie Tosia zasnęła. A jak się obudziła, już nie była w świecie marzeń ani nie znalazła żadnej mapy - to był tylko sen.

Klasa 1a wzięła udział w akcji "Jedynka czyta"

Drogi Czytelniku, nasi pierwszoklasiści odwiedzają mnie bardzo często i wypożyczają coraz więcej książeczek i książek bardziej "poważnych". Czytają samodzielnie i z pomocą rodziców, dziadków, rodzeństwa... Są ciekawi świata, odważni i chętni do nauki. Brawo pierwszaki!

Majówka z książką

Drogi Czytelniku, jak co roku uczniowie i nauczyciele czytali wspólnie książki pod chmurką :) Tym razem akcja pod hasłem "Jedynka czyta" odbywała się w ramach szkolnego tygodnia zdrowia - w codziennym pośpiechu dbanie o zdrowie psychiczne jest bardzo ważne - medytuj, czytaj, oddychaj :) :) Pozdrawiam, Twoja dbająca o zdrowie uczniów Biblioteka