Aleksandra Zaremba, klasa 4b Cześć, jestem Robert. Opowiem wam o mojej niezwykłej przygodzie, czyli o tym, jak stałem się książką. Kiedyś w mojej szkole był pewien chuligan, jak się pewnie domyślacie, to byłem ja… Miałem kolegów, z którymi psociłem, lecz ja byłem tym najgorszym. Pewnego dnia w naszej klasie pojawił się nowy uczeń. Wydał mi się strasznym leszczem. Sam nie wiem, czy to przez te jego pryszcze i aparat, a może przez operę, której słuchał, podczas gdy każdy z nas nucił piosenki Bruno Marsa. Może też dlatego nikt nie próbował się z nim zaprzyjaźnić. Rzecz jasna, ja też go nie lubiłem, został moim „kozłem ofiarnym”, któremu chciałem podokuczać. Na początku nie wiedziałem nawet, jak ma na imię, lecz krótko potem nazwałem go Kubiszonem. Pewnego dnia z kumplami wybraliśmy się do pizzerii „Pod krzywą wieżą” i kogo tam spotkaliśmy? Kubę! Kiedy tylko go zobaczyłem, podbiegłem do niego i z szyderczym uśmiechem zaprosiłem do zjedzenia z nami pizzy. Oczywiście miał...