Drogi Czytelniku, oto bajka Izy Krzyzińskiej... Nauczka Dawno, dawno temu żył sobie na świecie pewien dziewięcioletni chłopiec o imieniu Robert. Pochodził z niezbyt zamożnej rodziny. Nie doceniał tego, co miał i wykorzystywał to, że rodzice nigdy mu niczego nie odmawiali. A przecież to dzięki nim nie chodził głodny i miał się w co ubrać. Jego rodzice tak bardzo się dla niego poświęcali, że aż sami czasami niczego nie jedli, bo chcieli, aby najadł się ich syn. Robert, gdy tylko nadarzyła się okazja, krzyczał na rodziców z byle powodu. Pewnego wieczoru, po bardzo męczącym dniu w szkole, Robertowi tak bardzo zachciało się spać, że gdy tylko przyłożył głowę do poduszki, od razu zasnął. Miał bardzo dziwny sen. Śniło mu się, że był z wizytą u swoich dziadków i poszedł do lasu, żeby się odprężyć. Zobaczył w oddali jakiegoś ptaka. Zaczął za nim biec, był już bardzo, bardzo blisko, aż w końcu go dotknął. Nagle rozb...