Beata Ostrowicka Niezwykłe wakacje
Historia ta zaczyna się kilkaset lat temu w... Polsce. Rycerz Bartosz wraca do domu z prezentami dla rodziny, w tym z pięknym sztyletem dla synka Kacpra. No dobra, wracamy do naszych czasów. Mamy wiek XX naszej ery, bo jakże by inaczej, całą tą historię opowiada nam pewna dziewczynka, tak się ciekawie złożyło, że jest trochę podobna do mnie. Tak jak ja ma na imię Kasia i też nosi okulary, wciąż zsuwające się z nosa. Pewnego dnia poszła z Krzyśkiem, czyli swoim bratem, na ryby, jednak nic nie brało, więc poszła na spacer i znalazła ,,kamykoszkiełko'', bo nie mogła dokładnie stwierdzić, czy to kamień czy szkiełko. Stała chwilę w cieniu drzew, kiedy Krzysiek ją zawołał, bo wydarzył się cud - ryby zaczęły brać jedna po drugiej i wcale, ale to wcale nie walczyły. Później odkryli, dlaczego tak było, ale żeby się tego dowiedzieć, trzeba przeczytać książkę.
Kasia Książka V,,a''
Komentarze
Prześlij komentarz