Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014

Słonecznie

Wakacji pełnych słońca i ciekawych książek  życzą Twoja Biblioteka i przyjaciele:)

Bookcrossing

Drogi Czytelniku, już po raz drugi uczniowie i nauczyciele przeszukiwali swoje szafy i strychy w poszukiwaniu ciekawych książek. Wczoraj z okazji Ogólnopolskiego Święta Wolnych Książek odbył się w naszej szkole kiermasz zorganizowany przez dziewczęta z koła bibliotecznego. Dzieliliśmy się książkami naukowymi, poradnikami i czytadłami na wakacje. Zapraszamy za rok, Twoja Biblioteka i koło biblioteczne

Nauczka

Drogi Czytelniku, oto bajka Izy Krzyzińskiej... Nauczka             Dawno, dawno temu żył sobie na świecie pewien dziewięcioletni chłopiec o imieniu Robert. Pochodził z niezbyt zamożnej rodziny. Nie doceniał tego, co miał i wykorzystywał to, że rodzice nigdy mu niczego nie odmawiali. A przecież to dzięki nim nie chodził głodny i miał się w co ubrać. Jego rodzice tak bardzo się dla niego poświęcali, że aż sami czasami niczego nie jedli, bo chcieli, aby najadł się ich syn. Robert, gdy tylko nadarzyła się okazja, krzyczał na rodziców z byle powodu. Pewnego wieczoru, po bardzo męczącym dniu w szkole, Robertowi tak bardzo zachciało się spać, że gdy tylko przyłożył głowę do poduszki, od razu zasnął. Miał bardzo dziwny sen. Śniło mu się, że był z wizytą u swoich dziadków i poszedł do lasu, żeby się odprężyć. Zobaczył w oddali jakiegoś ptaka. Zaczął za nim biec, był już bardzo, bardzo blisko, aż w końcu go dotknął. Nagle rozbłysło światło i Robert poczuł się jakoś dziwnie. Podsz

Chociaż się różnimy, jesteśmy tacy sami!

Chociaż się różnimy, jesteśmy tacy sami!             Nazywam się Ściółkacz i jestem muchomorem... No, teoretycznie. Jestem biały i mam czerwone kropki, czyli wyglądam zupełnie inaczej niż inne muchomory. Kiedy miałem już dość lat, by podróżować samemu, wymknąłem się z domu i ruszyłem szukać takich grzybów jak ja.             Z początku droga była prosta, ale potem zaczęła skręcać i piąć się w górę. Szybko się zmęczyłem i zgłodniałem. Zrobiło się już ciemno, a każdy najmniejszy szelest liści zaczął mnie przerażać, nie przestawałem iść na swojej jednej grzybiej nodze. Nagle przede mną wyrósł wielki kształt. Krzyknąłem przeraźliwie. - Czemu tak krzyczysz? - Zapytał mnie kształt. - Prze... przepraszam – wyjąkałem. – Kim jesteś? - Jestem Bezkolcy Jeż Fucisław. Ale możesz mówić mi Fucio. A ty? Kim jesteś? - Jestem Białym Muchomorem. Mam na imię Ściółkacz, ale wszyscy mówią na mnie Ściółek. - Acha - tylko tyle odpowiedział Fucio.             Podszedł do mnie i wskazał na śc